Autorem tego wpisu jest Piotr Kunicki.
Kilkakrotnie wspominaliśmy już na naszym blogu o wysokim stopniu sformalizowania polskiego prawa zamówień publicznych. Jego rygorystyczne podejście przejawia się w szczególności w upoważnieniu zamawiających do żądania od wykonawców całego szeregu dokumentów, które muszą zawierać określoną treść. Dla znających specyfikę polskich postępowań o udzielenie zamówienia, sprawa jest może i błaha. W końcu, zamawiający może przecież wezwać (choć tylko jednokrotnie) wykonawcę do uzupełnienia brakującego lub błędnego dokumentu. Jednak wielu wykonawców zapomina, że taki dokument musi potwierdzać stan faktyczny na dzień składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu lub na dzień składania ofert. Nieuzupełnienie lub uzupełnienie nieprawidłowe, skutkuje wykluczeniem wykonawcy z postępowania i przekreśleniem jego szans na uzyskanie zamówienia.
Współautorami tego wpisu są Piotr Kunicki i Aleksandra Kunkiel-Kryńska.
Zamawiający od dawna korzystają z rozeznania rynku, polegającego na przesyłaniu potencjalnym wykonawcom zapytań odnośnie oferowanych przez nich produktów lub usług. Jednakże, dopiero od lutego br. istnieje w ustawie Pzp formalny mechanizm, dzięki któremu zamawiający mogą występować o doradztwo podmiotów bez narażenia się na zarzut braku transparentności i nierównego traktowania oraz bez konieczności wszczęcia formalnego postępowania o udzielenie zamówienia.
Możesz zaprenumerować ten blog. Wpisz adres e-mail, a powiadomienie o nowym wpisie dostaniesz na swoją skrzynkę.
Omawiamy wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE i ich wpływ na wykładnię prawa zamówień publicznych w Polsce. Śledzimy i komentujemy proces legislacyjny w Unii Europejskiej. Odnosimy się do aktualnych zagadnień polskiego orzecznictwa.
Zamieszczamy tu linki do artykułów prasowych poświęconych prawu zamówień publicznych - tych wyłącznie naszego autorstwa, jak i takich, w których komentujemy rzeczywistość prawną wraz z innymi ekspertami. Zobacz »