Autorem tego artykułu jest Witold Sławiński.
20 grudnia 2011 r., przyjęte zostały propozycje Komisji Europejskiej związane z unijną reformą zamówień publicznych. Reforma ma objąć nie tylko Dyrektywę 2004/18/EC (tzw. zamówienia „klasyczne” na roboty publiczne, dostawy i usługi), ale również Dyrektywę 2004/17/EC (zamówienia sektorowe). Istotnym novum będzie przyjęcie dyrektywy o koncesjach, które do tej pory nie były kompleksowo skodyfikowane na poziomie wspólnotowym.
Termin na transponowanie przez Polskę tzw. dyrektywy obronnej minął 21 sierpnia 2011 r. Mimo że zostały opracowane „Założenia projektu ustawy o zmianie ustawy Prawo zamówień publicznych” oraz projekt ustawy o zmianie ustawy Pzp, to wydaje się, że termin wejścia w życie przepisów implementujących dyrektywę obronną jest odległy.
Autorami wpisu są Piotr Kunicki i dr Aleksander Kunkiel-Kryńska.
Nie ulega wątpliwości, że dyrektywy unijne muszą zostać wdrożone do prawa państw członkowskich. Wiążą one państwa członkowskie co do rezultatu, przy czym pozostawiają organom krajowym swobodę wyboru formy i środków takiego wdrożenia. Dyrektywy różnią się zakresem regulacji i intensywnością oddziaływania na prawo krajowe. Niektóre z nich przewidują jedynie minimalny poziom regulacji prawnej, pozostawiając państwom członkowskim swobodę w przyjęciu bardziej restrykcyjnych przepisów krajowych. Inne zbliżają się w swoim charakterze do „unifikujących” rozporządzeń unijnych.
Autorem tego artykułu jest Michał Drozdowicz.
W poprzednim wpisie zaczepiłem temat tzw. autoreferencji. Mimo – jak by się mogło wydawać – dość klarownego art. 48.2.a.ii tiret drugie dyrektywy 2004/18/WE orzecznictwo KIO wzbrania się przed szerszym akceptowaniem tego typu dowodów. Jako przykład przedstawiłem sprawę KIO 650/11. Zapowiedziałem też małe „ALE”. Czas na nie.
Autorem tego artykułu jest Michał Drozdowicz.
"Autoreferencja" to oświadczenie samego wykonawcy dotyczące wykonanych dostaw lub usług na rzecz nabywcy prywatnego, przedstawiane w przypadku, gdy wykonawca nie posiada zaświadczenia podpisanego przez takiego nabywcę. Czy takie dokumenty mogą wykazywać spełnianie warunków udziału w postępowaniu?
Autorem tego artykułu jest Michał Drozdowicz.
Byłem wczoraj w Brukseli na konferencji Komisji Europejskiej dotyczącej planowanej
- a w zasadzie już przygotowywanej - modernizacji europejskiego prawa zamówień publicznych. Dyskusja i poglądy wymieniane tak w sali konferencyjnej, jak i w kuluarach były gorące, aktywne i inspirujące. Czy potrzebujemy rewolucji, czy ewolucji w prawie unijnym?
Czy w dialogu konkurencyjnym, po zakwalifikowaniu wykonawców, można tak ukształtować procedurę, aby rozmawiać tylko z tymi wykonawcami, którzy proponują rozwiązanie interesujące zamawiającego?
Z „Green public procurement” (GPP) czyli zielonymi zamówieniami jest trochę tak jak z Yeti: „wszyscy o nich mówią, ale nikt (jeszcze) w praktyce ich nie widział”. Choć ostatnio sytuacja trochę się zmienia.
Autorką jest dr Aleksandra Kunkiel-Kryńska
Możesz zaprenumerować ten blog. Wpisz adres e-mail, a powiadomienie o nowym wpisie dostaniesz na swoją skrzynkę.
Omawiamy wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE i ich wpływ na wykładnię prawa zamówień publicznych w Polsce. Śledzimy i komentujemy proces legislacyjny w Unii Europejskiej. Odnosimy się do aktualnych zagadnień polskiego orzecznictwa.
Zamieszczamy tu linki do artykułów prasowych poświęconych prawu zamówień publicznych - tych wyłącznie naszego autorstwa, jak i takich, w których komentujemy rzeczywistość prawną wraz z innymi ekspertami. Zobacz »