„Zamówienia publiczne stanowią ok. 17% PKB Unii Europejskiej. W celu ponownego ożywienia gospodarki i stworzenia nowych miejsc pracy, w szczególności w okresie panującego kryzysu, niezbędne jest jak najlepsze wykorzystanie tych 17%” (komunikat prasowy IP/11/88). Tak w skrócie brzmi „mission statement” Komisji Europejskiej, która z początkiem roku podjęła decyzję o modernizacji europejskiego rynku zamówień publicznych. A tak na marginesie, 17% to naprawdę dużo jak na jeden sektor.
Autorką tekstu jest dr Aleksandra Kunkiel-Kryńska
27 stycznia 2011 r. została przyjęta Zielona Księga w sprawie modernizacji polityki UE w dziedzinie zamówień publicznych - W kierunku zwiększenia skuteczności europejskiego rynku zamówień. Brzmi to interesująco, choć trzeba wiedzieć, że zarówno „modernizacja” jak i „skuteczność” to obecnie „słowa klucze” w tworzeniu prawa na szczeblu unijnym, używane być może nawet zbyt często. „Modernizacja” i „skuteczność” oznacza zwykle w języku unijnych dokumentów (jeśli chodzi o procesy prawodawcze) upraszczanie reguł i minimalizowanie obciążeń i obowiązków.
Zielone Księgi są „wynalazkiem” charakterystycznym dla Unii. Można je porównać do konsultacji społecznych projektów aktów prawnych. W ramach Zielonych Ksiąg Komisja Europejska konsultuje propozycje nowych aktów prawnych lub zmian już istniejących, a następnie na ich podstawie inicjuje proces legislacyjny nowego aktu np. dyrektywy. Prawo unijne, w tym także prawo zamówień publicznych, to „prawo kompromisu”, a więc każda decyzja o ewentualnych unowocześnieniach czy zmianach poprzedzona jest długotrwałym - co nie oznacza, że nieciekawym - procesem „ucierania” pomysłów i wymiany poglądów, co do projektowanych regulacji.
Czego dotyczą konsultacje społeczne? Pytań postawionych w tej Zielonej Księdze jest wiele. Odsyłamy w tym zakresie do pełnego tekstu Księgi. Wiele tez to w głównej mierze deklaracje polityczne o dużym stopniu ogólności: upraszczanie – ulepszanie – angażowanie małych i średnich przedsiębiorców – zwiększanie liczby zamówień transgranicznych – ograniczanie biurokracji. To nie dziwi. Taka jest konwencja Zielonych Ksiąg. Niemniej jednak uwagę przyciągają dwie kwestie ogólne.
Po pierwsze. Komisja stawia takie pytanie: czy zasady dotyczące udzielania zamówień publicznych powinny bardziej uwzględnić inne cele strategiczne? Miałyby być to takie cele jak: wspieranie innowacji, kwestie społeczne oraz ochrona środowiska naturalnego. Przykładowo Komisja zastanawia się, czy celowym byłoby zobowiązywanie zamawiających do zakupu jedynie takich produktów, które spełniają określone warunki dotyczące ochrony środowiska? Czy powinien istnieć „unijny” obowiązek przeznaczenia pewnej części środków w budżecie na zakup tylko towarów i usług innowacyjnych? Z pewnością ciekawe będzie obserwowanie, czy i jak ustosunkują się do tego przedstawiciele zamawiających.
Drugi interesujący aspekt wskazany przez Komisję to konkurencja na rynku zamówień publicznych. Komisja pyta - a tym samym wydaje się, że sygnalizuje pewien problem - jak można zagwarantować efektywną konkurencję na rynku zamówień publicznych? Przechodząc do przykładów: jak można na przykład skutecznie uniknąć pojawienia się dominujących dostawców, zmowy przetargowej czy podziału rynku między oferentami?
Termin nadsyłania uwag dotyczących Zielonej Księgi upłynął 18 kwietnia 2011 r. Nadesłane opinie będą stopniowo publikowane (Internal Market and Services DG). Natomiast 30 czerwca 2011 r. Komisja planuje konferencję, na której mają być dyskutowane wyniki konsultacji.
W debacie na temat przyszłej reformy wziął udział Rząd RP. Szczegółowy dokument przedstawiający polskie stanowisko dostępny jest w Informatorze UZP nr 4/2011. Rząd polski powitał planowane zmiany z umiarkowanym entuzjazmem, stwierdzając, że częste zmiany w prawie unijnym nie wpływają korzystnie na funkcjonowanie systemu zamówień publicznych. W ocenie Rządu RP na szczególną uwagę zasługują: doprecyzowanie definicji (w tym podmiotu prawa publicznego), odformalizowanie procedur (rozszerzenie korzystania z procedury negocjacyjnej), zapobieganie praktykom antykonkurencyjnycm. Co do wykorzystania zamówień do realizacji celów z innych polityk stanowisko polskie zaleca ostrożność. Co do zasady popiera wykorzystanie zamówień do celów polityki ochrony środowiska, ale sceptycznie ujmuje nakładanie dodatkowych obowiązków na szczeblu unijnym. Ciekawie przedstawiają się też odpowiedzi angielskich organizacji lokalnych (The Local Goverment Group). Postulują one przedłużenie umów ramowych z 4 do 6 lat, także większy nacisk na procedury negocjacyjne czy „skodyfikowanie zasady Teckal” w akcie prawnym a nie jedynie w orzecznictwie Trybunału (w skrócie: problem dotyczy zawierania umów pomiędzy organami władzy publicznej a podmiotami, w których władza ta ma stuprocentowy udział, ale które w sensie prawnym są podmiotami niezależnymi).
Abstrahując od kwestii stricte prawnych, analizowanie dokumentów programowych instytucji unijnych ma jeszcze jeden ciekawy aspekt. Nie tylko dostarcza wiedzy dla prawnika-praktyka o planowanej nowelizacji dyrektyw, ale także ukazuje aspekty polityczne, ekonomiczne i gospodarcze danego zagadnienia. Sporo wiemy o prawie unijnym, ale tylko takie całościowe ujęcie pozwala je lepiej zrozumieć.
Możesz zaprenumerować ten blog. Wpisz adres e-mail, a powiadomienie o nowym wpisie dostaniesz na swoją skrzynkę.
Omawiamy wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE i ich wpływ na wykładnię prawa zamówień publicznych w Polsce. Śledzimy i komentujemy proces legislacyjny w Unii Europejskiej. Odnosimy się do aktualnych zagadnień polskiego orzecznictwa.
Zamieszczamy tu linki do artykułów prasowych poświęconych prawu zamówień publicznych - tych wyłącznie naszego autorstwa, jak i takich, w których komentujemy rzeczywistość prawną wraz z innymi ekspertami. Zobacz »