We wpisie z maja 2011 r. rozważaliśmy, jak długo utrzymana zostanie „zaporowa” opłata od skargi do sądu na orzeczenie KIO, która może wynieść nawet 5 mln zł. Została ona wprowadzona nowelizacją Prawa zamówień publicznych z 2010 r., która implementowała do polskiego porządku prawnego tzw. dyrektywę odwoławczą dotyczącą poprawy skuteczności procedur odwoławczych w dziedzinie udzielania zamówień publicznych. Budzi ona szereg wątpliwości odnośnie zgodności z prawem unijnym, a maksymalna wysokość opłaty jest oceniania jako ograniczenie konstytucyjnego prawa do sądu. Ciągle pojawiają się także opisane przez nas problemy praktyczno-finansowe dla ewentualnych skarżących. Nawiasem mówiąc, wpis z maja 2011 r. przeczytało już ponad 1000 osób i ciągle jest to najpopularniejszy materiał na naszym blogu, co świadczy o wadze podjętego tematu, zwłaszcza że polska praktyka cały czas odbiega od unijnych wytycznych w tym zakresie.
Autorką tekstu jest dr Aleksandra Kunkiel-Kryńska
Dla przypomnienia, we wpisie z maja ub. roku analizowaliśmy możliwość skierowania pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości UE, w którym polski sąd zwróciłby się z prośbą o interpretację postanowień dyrektywy odwoławczej. Miało to doprowadzić do wydania orzeczenia, w którym zawarte byłby wskazówki odnośnie gwarancji i faktycznej (także finansowej) dostępności dwuinstancyjnego postępowania sądowego. Proponowaliśmy także prounijną wykładnię art. 34 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych. Nadal podtrzymujemy nasze stanowisko w obu kwestiach.
Tymczasem, sprawy przybrały inny, bardziej „krajowy” niż „unijny” obrót, a przepisy polskiej ustawy o kosztach sądowych zostały zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego (TK), i obecnie oczekują na rozpoznanie. Warto przy tym wspomnieć, że niezależnie od rozpoznawania sprawy przez TK, trwają prace nad rządowym projektem zmian ustawy o kosztach sądowych. Postuluje się między innymi wprowadzenie:
- jednej, stałej opłaty od skargi na orzeczenie KIO dotyczące czynności w postępowaniu o udzielenie zamówienia, bez względu na to kiedy te czynności zostały podjęte (przed czy po otwarciu ofert), miałaby ona wynosić pięciokrotność wpisu wniesionego od odwołania w sprawie, której dotyczy skarga
- odrębnej opłaty stosunkowej, w wysokości 5% wartości przedmiotu zaskarżenia, jednak nie więcej niż 100 tys. zł, w zakresie skarg dotyczących orzeczenia przez KIO kary finansowej lub rozstrzygnięcia KIO o kosztach postępowania odwoławczego.
Sprawa przed TK o sygn. SK 25/11 (połączona z SK 26/11) dotyczy skarg konstytucyjnych o zbadanie zgodności art. 34 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych z art. 45 ust. 1, art. 78 i art. 176 ust. 1 Konstytucji. Perspektywa prawa unijnego ciągle jest istotna, ponieważ należy przypuszczać, że TK może w swojej analizie potraktować postanowienia dyrektyw jako swoiste wytyczne. Odpowiedź na pytanie, czy wyrok stwierdzający niezgodność przepisu z Konstytucją otworzy w jakiś sposób pole do np. odzyskania wysokiej opłaty w zakończonych prawomocnie postępowaniach przed sądami okręgowymi, nie jest jednak jednoznaczna.
Wyobraźmy sobie, że strona przegrywająca sprawę zwróciła przeciwnikowi wysokie koszty procesu (np. 5 mln zł), ale czy może starać się je odzyskać? A jeśli tak, to od kogo powinna żądać zwrotu? Od przeciwnika czy może od Skarbu Państwa? Albo, skarżący wnosząc skargę poniósł opłatę, jednak skarga została oddalona, zatem ostatecznie to on poniósł koszty. W każdym z przypadków, podmioty poniosły dotkliwą stratę finansową, która w świetle ewentualnego orzeczenia TK byłaby nieuzasadniona.
Wydaje się, iż ratunkiem będą mogły być tu przepisy o wznowieniu postępowania cywilnego (w postępowaniu wskutek skargi stosuje się KPC). Artykuł 190 ust. 4 Konstytucji stanowi, że orzeczenie TK o niezgodności z Konstytucją aktu normatywnego, na którego podstawie zostało wydane prawomocne orzeczenie sądowe stanowi podstawę do wznowienia postępowania na zasadach i w trybie określonych w przepisach właściwych dla danego postępowania - w odniesieniu do postępowania cywilnego jest to art. 401(1) KPC. Artykuł ten stanowi, że można żądać wznowienia postępowania w wypadku, gdy TK orzekł o niezgodności aktu normatywnego z Konstytucją, na podstawie którego zostało wydane orzeczenie. Przepisem takim byłby właśnie art. 34 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych.
Podstawa wznowienia w art. 401(1) KPC ma charakter szczególny i konstrukcyjnie zbliża się do podstaw restytucyjnych wznowienia określonych w art. 403 KPC. Podstawa ta nie prowadzi więc do obligatoryjnego uchylenia lub zmiany zaskarżonego prawomocnego orzeczenia. Mając na uwadze, że nie obowiązuje przepis, który wcześniej był podstawą rozstrzygnięcia, a który TK uznał za niezgodny z Konstytucją, sąd musi zbadać, czy rozstrzygnięcie sprawy w zakresie kosztów byłoby takie samo lub inne. Wydaje się mało prawdopodobne, że sąd doszedłby do wniosku, iż rozstrzygnięcie powinno być takie samo jak poprzednio wydane na podstawie przepisu zakwestionowanego przez TK, co skutkowałoby oddaleniem skargi o wznowienie. Może więc sąd dojdzie do wniosku, że w miejsce „swoistej luki” należy zastosować (mniej restrykcyjny) i nie zakwestionowany jako niezgodny z Konstytucją art. 34 ust 1 ustawy o kosztach sądowych, a może w jakiś sposób uczynić odpowiednio użytek z przepisów o apelacji (gdzie maksymalna wysokość to 100 tys. zł). Cała sprawa może się dodatkowo skomplikować, jeśli TK zdecyduje się odroczyć termin utraty mocy obowiązującej zakwestionowanych przepisów o kosztach sądowych, chyba że do tego czasu „luka” po niekonstytucyjnym przepisie zostanie wypełniona przez wspominany wyżej rozsądniejszy projekt nowelizacji.
Z drugiej strony, nawet jeśli dojdzie do wznowienia postępowania, to czy możliwe jest odzyskanie kosztów? Powraca także pytanie, od kogo dochodzić ich zwrotu. Przegrywający przeciwnik, który uzyska wyrok uchylający lub zmieniający orzeczenie o kosztach powinien móc jakoś zadziałać, może wykorzystując roszczenie o świadczenie nienależne? Jednakże, „wygrany” skarżący nie wzbogacił się bezpodstawnie, ponieważ otrzymał zwrot kosztów, które poniósł przy wnoszeniu skargi na rzecz Skarbu Państwa, na podstawie niekonstytucyjnych przepisów. Jak w takiej sytuacji ma zachować się „wygrany” skarżący wobec wzbogaconego Skarbu Państwa?
Wątpliwości rosną. Jednoznaczne rozwiązania prawne wymagają pogłębionej analizy aspektów materialnego i proceduralnego prawa cywilnego w odniesieniu do konkretnego przypadku. Teraz musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać na ruch TK.


Możesz zaprenumerować ten blog. Wpisz adres e-mail, a powiadomienie o nowym wpisie dostaniesz na swoją skrzynkę.
Omawiamy wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE i ich wpływ na wykładnię prawa zamówień publicznych w Polsce. Śledzimy i komentujemy proces legislacyjny w Unii Europejskiej. Odnosimy się do aktualnych zagadnień polskiego orzecznictwa.
Zamieszczamy tu linki do artykułów prasowych poświęconych prawu zamówień publicznych - tych wyłącznie naszego autorstwa, jak i takich, w których komentujemy rzeczywistość prawną wraz z innymi ekspertami. Zobacz »